poniedziałek, 25 stycznia 2016

tarta lawendowa

Kulinarny poniedziałek dzisiaj będzie lawendowy :)
Tak się już u mnie przyjęło na warsztatach ,że do aromatycznej kawy podaję ciasto domowego wypieku . No bo co to za babskie spotkanie bez małego co nieco :) A i kieliszeczek lawendówki się znajdzie :)
Na sobotnim spotkaniu zaserwowałam jedno z moich ulubionych i autorskich ciast :
lawendową tartę z budyniem i malinami
Brzmi smakowicie ? Kto próbował to wie czy warto się skusić :)
A do tego przygotowanie jest proste i szybkie - tak jak lubię najbardziej :)
więc do dzieła :
do makutry wrzucasz 200 g masła (najlepsze jest gostyńskie ) i 3/4 szkl cukru
ucierasz na puszystą masę
dodajesz jedno jajko i cały czas ucierasz
teraz najlepsze : dwie łyżki cukru lawendowego i łyżkę suszonej lawendy - koniecznie z ekologicznej uprawy
następnie dodajesz : 1 szkl maki pszennej i 1 szkl mąki ziemniaczanej , łyżeczkę proszku do pieczenia
ciasto zagniatasz i zawinięte w folię wkładasz do lodówki na ok 20 min
w tym czasie gotujesz budyń śmietankowy
Ciasto po wyjęciu z lodówki wykładasz na posmarowaną wcześniej blaszkę
na ciasto wylewasz budyń , dekorujesz owocami ( ja zrobiłam z malinami i czarną porzeczką ) i posypujesz suszoną lawendą :)
tarte pieczemy ok 20 min w temp. 180 stopni z termoobiegiem

I już można zaprosić koleżanki na kawę :)
Proste prawda ?

życzę powodzenia w wypiekach :)
A za tydzień zdradzę Wam przepis na rewelacyjna kawę :)

pozdrawiam lawendowo
Kinga
ps. przypominam ,że to już ostatni tydzień zapisywania się na lawendowe candy o TU

15 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie, wygląda pysznie :) pozostaje tylko piec i czekać na przepis na kawę do kompletu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, proste. Ale ja nadal trzymam łakomstwo na wodzy:(
    I potwierdzam pyszność ciasta budyniowego u Kingi. Jadłam! Pychota!

    OdpowiedzUsuń
  3. O:)
    akurat piję kawkę a tu ciasto do kompletu:))
    Wygląda bardzo ładnie, budyń lubię, owoce też, gorzej z termoobiegiem...
    Czy w prodiżu też się uda? Muszę sprawdzić, dzięki za prosty przepis;)
    Widzę że i kolorowa firanka zawisła w oknie,
    bardzo ładnie u Ciebie wygląda;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powinno się udać w prodiżu bo to kruche ciasto :)

      a firanka jeszcze sie nie doczekała białych dodatków :)

      Usuń
  4. masła gostyńskiego to ja u nas nie widziałam, ale jest kajmak gostyński - najlepszy z gotowych; przypuszczam, że jest robiony tak jak domowy, czyli słodzone mleko skondensowane podgrzewa się odpowiednio długo, aż się skarmelizuje. Wszystkie inne gotowe masy mają jakieś dziwne dodatki.
    Tarta bardzo apetyczna, a przepis prosty. Narobiłaś mi apetytu, mniam, mniam:))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda ,że kajmak gostyński jest najlepszy , tak samo jak masło !
      wiadomo - to nasze miejscowe :)

      Usuń
  5. Dzień dobry :)
    Ale mi narobiłaś Kinguniu smaka na to ciacho, nigdy wcześniej nie słyszałam o takim przepisie , więc pozwolę sobie go zabrać do swojego zeszyciku. Ja niedawno robiłam ze szpinakiem i jest pycha. Polecam :)

    Ps; firaneczka z szydełkowych elementów jest świetna

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie słyszałaś o przepisie bo to mój autorski :)
      polecam upieczenie bo jest warte grzechu :)

      a firanka jeszcze będzie miała doszyte białe elementy to wtedy zaprezentuje ja w całej okazałości :)

      Usuń
  6. Ależ fajny przepis na tę lawendową tartę. Już mi ślinka cieknie i tylko żal, że na spotkaniu nie mogę być ...
    Pozdrawiam serdecznie :-)
    Marille z http://marilles-crochet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. O mniam! Ależ smakowicie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest tylko jedno wyjście :) : upiec :)
      i smacznego :)

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i zostawione słowo :)