Dużo się dzieje - codziennie większość mojego czasu spędzam właśnie tutaj.Nawet jeśli nie mam nic zamówionego to produkuję , szyję, maluję na tzw."górkę" :)
W tym tygodniu były mydełka , babeczki kąpielowe , maści , oliwki .
No i zaczęłam oficjalnie sezon na królika :)
królisia Malwinka jest słusznych rozmiarów :)
ha ha można powiedzieć ,że wielkością może dorównać półrocznemu dziecku :)
żeby lepiej to zobrazować syn strzelił mi fotkę :)
A wiecie co robią dzieci kiedy nie ma prądu ?
No u nas właśnie dzisiaj nie było , cały dzień.Ja siedziałam przy oknie i zszywałam królicze ciałko a mój syn poszedł na podwórko .Wyjrzałam przez okno i jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam ,że dźwiga płytki chodnikowe :)
Wyszłam zobaczyć co tam tworzy .
Przypomniało mi się jak w dzieciństwie z bratem robiliśmy sobie "bazę " albo namiot z koca :)
Krzyś zbudował szałas ....
całe szczęście ,że się tam nie wyprowadził :)
pozdrawiam lawendowo
Kinga
:-) fajna baza, ja teraz robie mojej córci z koca i suszarki do bielizny ;-)
OdpowiedzUsuńLubię dni bez prądu, byle nie za często
Królisia słodka
Dobrego weekendu
Piękny króliczek!
OdpowiedzUsuńwspaniała ....
OdpowiedzUsuńech te bazy też budowałam wspaniałe czasy:)
Wspaniała Królisia. Jesteś wszechstronnie utalentowana. Piękna !!!
OdpowiedzUsuńFajnie że syn potrafi znaleźć sobie zajęcie i alternatywę dla wszystkich "prądowych" rozrywek :)
jaki uroczy króliczek
OdpowiedzUsuń