piątek, 27 sierpnia 2010

Poduszkowce :)

Witajcie :)

No....szczeniaki dały nam popalić..dziś była pierwsza noc kiedy się wyspałam :)
Po trzech zastrzykach na mleko Pandzia wreszcie sama zajmuje się swoimi córeczkami :)
Ale w razie czego ,jakby co....mam kupione mleko zastępcze :)
Gdziekolwiek jestem , cokolwiek robię - słyszę w uszach płacz i zawodzenie naszych małych księżniczek :)
Mam nadzieję ,że teraz już wszystko będzie dobrze !

No ale szczeniaczki ,szczeniaczkami ale z zobowiązań trzeba się wywiązać :)
W międzyczasie kiedy małe spały popełniłam takie oto poduszkowce - na zamówienie do sklepu , mam nadzieję ,że szefowa zaakceptuje :)













Na moim pasku bocznym pojawił się banerek -Pomóżmy Amelce ! - proszę osoby o wielkim sercu o wsparcie akcji na rzecz chorej Amelki !!!
szczegóły po kliknięciu na banerek.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i serdecznie dziękuję za każde zostawione słowo :)_

wtorek, 24 sierpnia 2010

trochę butli i...księżniczki :)

Witajcie :)

Przez najbliższe tygodnie moje życie będzie podporządkowane nowym mieszkańcom chałupki. A uwierzcie mi na słowo , że jest to bardzo absorbujące .
Dziś w nocy nasze księżniczki (tak,tak wszystkie suczki :)) płakały niemiłosiernie ...wreszcie po pięciu godzinach próby uspokajania i dostawiania do piersi zadzwoniłam do weterynarza. O trzeciej w nocy pakowałam szczeniaczki do kosza otulone kocykiem , Pandę na smycz i pojechaliśmy do przychodni.Okazało się że Pandzia straciła pokarm .Na całe szczęście po dwóch zastrzykach wszystko wróciło do normy i teraz opite ,szczęśliwe maluszki smacznie śpią pod czujną opieką mamusi...i moją :)

Chciałam Wam też pokazać kilka prac ,które ostatnio popełniłam ...












no i kilka migawek z życia w legowisku ...:)








Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze i gratulacje :) Będę na bieżąco Wam pokazywać jak nasze maluchy rosną :)

Pozdrawiam gorąco z chałupkowa :)

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

już są :)

Zaczęło się po 16-tej....Pandzia co chwilę poszczekiwała albo wyła.
Położyłam się z nią w jej gniazdku ,które sobie naszykowała , głaskałam ją i uspokajałam...leżała przytulona do mnie i czułam jak maluchy harcują w brzuszku :)
Przed 19-tą odeszły wody płodowe i zaczęło się parcie...i po godzinie pojawił się pierwszy szczeniaczek :)
Od tej chwili już nie chciała mnie dopuścić....sama dała sobie doskonale radę.
Potem było długo,długo nic....już nawet myślałam ,żeby wezwać weterynarza... i po 2 i pół godzinie przyszły na świat dwa następne - te niestety nie przeżyły......
Później poszło już lepiej...mniej więcej co godzinę pojawiały się następne....piątemu musiałam przeciąć pępowinę ....wtedy Pandzia była już zmęczona i pozwalała mi sobie pomóc.....szóstego wyciągałam z błonki i przecinałam pępowinkę ...a resztą zajęła się już zmęczona mama :)
Cała akcja skończyła się ok pierwszej w nocy :)

Mamy cztery piękne szczeniaczki....jeszcze nie wiem jakiej płci bo ich mama jest zaborcza i nie chcę jej niepotrzebnie denerwować.

Przedstawiam Wam nowych mieszkańców chałupki :
cztery opite mleczkiem bąki :))









Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za trzymanie kciuków :)

niedziela, 22 sierpnia 2010

w oczekiwaniu na dzieci....

Witajcie :)
Dzisiaj nie napiszę Wam o moich aniołkach ,śpioszkach czy innych szyciowych wytworkach :)
Dziś chcę Wam pokazać naszą domową pupilkę - Pandę :)

Pandzia jest pieskiem rasy shih tzu i lada chwila zostanie mamą :)
Jeśli szukacie pieska odpowiedniego dla dzieci to z czystym sumieniem mogę polecić tą rasę.Piesek jest wesoły ,lubi się bawić i co też jest ważne nie ma sierści tylko włosy dlatego też nie uczula :)

Pandzia jak widać na zdjęciach jest już zmęczona ..nawet nie pozwala się czesać...dziś zaczęła się inaczej zachowywać - szykuje gniazdo , nie może naleźć sobie miejsca....choć termin mamy dopiero na wtorek to kto wie....może to już dziś :)
W każdym razie ja jako położna jestem gotowa :)

Zdjęcia te są też jakby dokumentacją dla mojego męża ,który wyjechał kiedy Pandzia była na etapie zalotów z kawalerem a wróci kiedy szczeniaczki już będą na świecie :)








Trzymajcie kciuki ,żeby wszystko poszło dobrze i żeby szczeniaczki urodziły się zdrowe :)

Pozdrawiam serdecznie z Chałupkowa :)

piątek, 20 sierpnia 2010

woreczków cd

Witajcie :)
Pytacie w mailach gdzie się podziewam ?:)
No więc odpowiadam - przeważnie w mojej sypialnio - pracowni :)
Zawsze jak znikam na kilka dni to przeważnie oznacza ,że na stół wjechało decu....a w międzyczasie uszyły się kolejne lawendowe aniołki , które już zostały adoptowane i są w nowych domkach :)
Powstały też kolejne pachnące lawendą woreczki...








wkrótce pokażę moje zmagania z decu :)

a na poprawę humoru zostawiam kawał dnia :) :

Staruszek przychodzi do czarownika i prosi, żeby zdjął z niego klątwę, która wisi nad nim od 50 lat. Czarownik mówi:
- Żeby coś poradzić, muszę znać dokładną treść tej klątwy. Jak ona brzmiała?
- Jakoś tak: "I czynię was mężem i żoną".

Miłego dnia :)

czwartek, 19 sierpnia 2010

wyniki candy :)

witam !
Dziś króciutko....wyniki książkowego candy :)


maszyna losująca poszła w ruch....





i zwyciężczynią jest...


Aleksandro gratuluję !:) czekają Cię miłe chwile z fascynującą książką.
Proszę skontaktuj się ze mną na maila gina227@wp.pl

Dziękuję wszystkim za uczestnictwo i pozdrawiam serdecznie :)

czwartek, 12 sierpnia 2010

Anioły lawendą pachnące :)

Witajcie :)
W chałupce nadal temat i zapach lawendowy tak pożądany ostatnio :)





Tą Anielicę uszyłam dla Pani Justyny , której bardzo spodobała się poprzednia w tym kolorze ale tamta poleciała już nad morze do Elki z
http://ela-wczasy.net.pl/
Serduszko trzymane przez Anielinę wypełnione jest lawendą więc oprócz funkcji dekoracyjnej będzie służyć jako odstraszacz moli :))




a przy okazji uszyłam śpioszka z podusią wypełnioną pachnącą lawendą :)





Dziękuję wszystkim komentującym za miłe słowa.Widzę ,że liczba odwiedzających przekroczyła już pięć tysięcy a i osób obserwujących mojego bloga wciąż przybywa.Jest mi niezmiernie miło ,że są osoby ,którym podoba się to co robię i dzielą się ze mną swoimi spostrzeżeniami :)

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i dziękuję za to ,że jesteście :)

wtorek, 10 sierpnia 2010

w stylu retro

Witajcie :)

Dziś w chałupce pachnie lawendą :)
Kiedy listonosz wyciągnął z auta paczkę popatrzył na mnie zdziwiony co ją tak niucham :)
-Lawenda :)-powiedziałam, a on na to z uśmiechem :
- A tak się zastanawiałem cały dzień co mi tak pachnie jak otwieram bagażnik :)
Nooo ...zapach jest obłędny :)

Uszyłam pierwsze woreczki wypełnione tym pachnącym kwieciem :)Takie w stylu retro...





i następna rameczka znalazła zastosowanie...
Anioł Stróż





Dziś byliśmy Krzysiem w mieście :)Po załatwieniu tego co było do załatwienia zrobiliśmy obowiązkową rundę po.....lumpeksach :)
No i odkryłam nowy :) Malutki ale skarbów tam co nie miara....koroneczki ,serweteczki,obrusiki,bibelociki .... aż żałowałam ,że nie mam więcej funduszy ( a może i lepiej :) wiecie jak to jest :))
Ale zobaczcie co upolowałam...






Jeszcze nie wiem jakie będzie ich zastosowanie...pewnie niektóre posłużą jako kapturki na słoiki :)
A wiecie co powiedział Krzyś jak wróciliśmy do domu ?.....
- Wiesz co mamo....ja już się nie nadaję do miasta - za głośno tam !
:))))))))))) to by było na tyle :))))

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i bardzo dziękuję za tak miłe komentarze :)

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Rameczki...

Witam :)
Są takie dni kiedy chce mi się zmian....czasami przestawiam meble ( no...dość często :)) , zmieniam kolor zasłonek,przestawiam bibeloty albo biorę pędzel i maluję :)
Dziś zachciało mi się czegoś nowego. Znalazłam kilka ramek ,które leżały nie wykorzystane i zagospodarowałam dwie pierwsze.
Zrobiłam obrazki na płótnie ... jeszcze nie wiem gdzie zawisną ale nie mogę się na nie napatrzeć :)
Pierwszy nie wyszedł idealnie bo trochę krzywo...ale i tak mi się podoba :)






Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających :)

niedziela, 8 sierpnia 2010

Wsi spokojna

Miasto wciąż szerzej zatacza swe ramy,
o wsi spokojna, piękna i wesoła,
wciąż się oddalasz za nasze okręgi,
i nasze serce za twym pięknem woła.

Pośród twoich pól, oraz łąk zielonych,
można spokoju doznawać do syta,
a o te myśli, co krążą nad nami,
nikt nie zabiega, a także nie pyta.

Słonko, promienie kieruje na wszystko,
wraz z zapachami każdej pory roku,
deszcz gdy popada, raduje rośliny,
i im nadaje większego uroku.

W każdy poranek, ptaki swoją mową,
przypominają istnienie radości,
pewno w ich śpiewie jest zwykła codzienność,
związana węzłem niekrytej miłości.

Kiedy nadchodzi wieczorowa pora,
bywa, że słychać miłe żab kumkanie,
albo gdzieś świerszcze urządzają koncert,
choć żaden nie zna gry na fortepianie.

Dzień za dniem płynie po wiejskiej krainie,
w rytmie przyrody w sens życia utkanej,
więc się radujmy, gdy jesteśmy na wsi,
tej naszej pięknej, uroczej, kochanej.
Krzysztof Roszczyk

Przedstawiam Wam skrzydlatych mieszkańców wioski :)
Jagna i Franek....






Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających :)

czwartek, 5 sierpnia 2010

Rózia :)

No dosłownie się zakochałam w tych anielicach :)
Szyjąc je przypominam sobie jak byłam dziewczynką i ze szmatek podarowanych przez Mamę lub Babcię "szyłam " ubranka dla lalek :) To takie obudzenie w sobie dziecka i podróż sentymentalna w przeszłość do beztroskiego dzieciństwa :)

A oto Rózia....cała w róziach :)Sukienusia uszyta ze sztruksu.
Rózia szuka domku w którym ktoś ją pokocha :)






Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za sympatyczne komentarze :)