wtorek, 30 marca 2010
przedświąteczny recykling :)
Robiąc przedświąteczne porządki znalazłam dwa prześcieradła w wiosennych kolorkach - zielonym i żółtym no i ....nożyczki poszły w ruch :)
Powstało całe stado gęsi ...ledwo ostatnią udało mi się sfotografować bo rozpierzchły się po rodzinie a ta ostatnia wylądowała u sąsiada :)
(zdjęcia kiepskie bo robione komórką :( ale w naturze wygląda to o niebo lepiej :))
Pozdrawiam wszystkich zaglądających z ogarniętej przedświąteczną krzątaniną chałupki :)
Powstało całe stado gęsi ...ledwo ostatnią udało mi się sfotografować bo rozpierzchły się po rodzinie a ta ostatnia wylądowała u sąsiada :)
(zdjęcia kiepskie bo robione komórką :( ale w naturze wygląda to o niebo lepiej :))
Pozdrawiam wszystkich zaglądających z ogarniętej przedświąteczną krzątaniną chałupki :)
czwartek, 25 marca 2010
losowanie :)
Kochani ! baardzo ,bardzo dziękuję za udział w moim candy :) Nie spodziewałam się takiej frekwencji :)Poznałam bardzo dużo ciekawych blogów , które są dla mnie inspiracją , motorem do działania i samorealizacji :)
Wszyscy jesteście wspaniali i serdeczni - to wspaniale , że dzięki internetowi można chociażby poklikać z osobą , która kocha te same klimaty :)
Obserwuję Wasze blogi choć nie zawsze pozostawiam po sobie ślad - postaram się to zmienić bo sama wiem ile radości sprawia mi każdy komentarz :)
Dziękuję że jesteście :-)
no a teraz losowanie :)
"Marysia " w osobie mojego kochanego synka Krzysia pod nadzorem psa obronnego (:)) Pandzi przystąpili do losowania :
zwyciężczynią jest - darsi !!!
gratuluję ! i proszę o kontakt na e-maila :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich biorących udział w zabawie i myślę ,że wkrótce zorganizuję następną (bo ja lubię dawać prezenty :))
Wszyscy jesteście wspaniali i serdeczni - to wspaniale , że dzięki internetowi można chociażby poklikać z osobą , która kocha te same klimaty :)
Obserwuję Wasze blogi choć nie zawsze pozostawiam po sobie ślad - postaram się to zmienić bo sama wiem ile radości sprawia mi każdy komentarz :)
Dziękuję że jesteście :-)
no a teraz losowanie :)
"Marysia " w osobie mojego kochanego synka Krzysia pod nadzorem psa obronnego (:)) Pandzi przystąpili do losowania :
zwyciężczynią jest - darsi !!!
gratuluję ! i proszę o kontakt na e-maila :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich biorących udział w zabawie i myślę ,że wkrótce zorganizuję następną (bo ja lubię dawać prezenty :))
zapraszam na kawkę :)
witajcie dziewczyny w ten słoneczny dzień :)
zapraszam na urodzinową kawkę , kawałek ciasta z bitą śmietaną (a co raz w roku można :)) i lampkę czerwonego wina ,produkcji mojego sąsiada :) - mój sąsiad robi najlepsze winko na świecie - musicie mi uwierzyć na słowo :)
Dziś dzień zaczął mi się dość wcześnie ( o 6.08 :)) kiedy to mój kochany synuś wkroczył do sypialni z laurką i śniadankiem dla "mamci " - była to kanapka z żółtym serem ociekająca ketchupem :) - zjadłam ją dzielnie pod okiem kochanego dziecięcia , które co raz dopytywało się czy aby mi smakuje :)
życzę Wam miłego dnia a wieczorem ogłoszę wyniki mojego candy - bo "Marysia " jeszcze w szkole i nie ma kto wyciągnąć szczęśliwego losu :)
pozdrawiam :)
poniedziałek, 22 marca 2010
haft wstążeczkowy
Chciałabym Wam pokazać coś pięknego....dopiero wczoraj natknęłam się gdzieś w necie na coś podobnego i teraz wiem jak to się nazywa :)
Sama nie wiem skąd mam ten obrus ? bo to chyba obrus-serweta ? u mnie czasami leżała na komodzie ..teraz zmieniam kolorystykę więc pewnie sprzedam - niech ktoś inny się zachwyca :)
jest to haft wstążeczkowy..bardzo misterna robota - nie wiem czy miałabym cierpliwość to robić :) ale piękne jest...
Sama nie wiem skąd mam ten obrus ? bo to chyba obrus-serweta ? u mnie czasami leżała na komodzie ..teraz zmieniam kolorystykę więc pewnie sprzedam - niech ktoś inny się zachwyca :)
jest to haft wstążeczkowy..bardzo misterna robota - nie wiem czy miałabym cierpliwość to robić :) ale piękne jest...
niedziela, 21 marca 2010
radosnej twórczości cd, :)
Dziś pogoda nieszczególna - siąpi sobie deszczyk :(
A małolat chciał dzisiaj koniecznie do lasu - wiosny poszukać :)- sama chętnie bym się wybrała w celu przywleczenia wiąchy gałęzi do wazonu..... czekamy aż przestanie padać :)...
...a w tym czasie powstają następne twory :) z przeznaczeniem na pchli targ - bo w chałupce złotóweczki potrzebne na wczoraj :)
może ktoś przygarnie :)
gęś szara :)
praska do suszenia kwiatków i liści :
pozdrowienia z chałupki dla wszystkich odwiedzających :)
A małolat chciał dzisiaj koniecznie do lasu - wiosny poszukać :)- sama chętnie bym się wybrała w celu przywleczenia wiąchy gałęzi do wazonu..... czekamy aż przestanie padać :)...
...a w tym czasie powstają następne twory :) z przeznaczeniem na pchli targ - bo w chałupce złotóweczki potrzebne na wczoraj :)
może ktoś przygarnie :)
gęś szara :)
praska do suszenia kwiatków i liści :
pozdrowienia z chałupki dla wszystkich odwiedzających :)
sobota, 20 marca 2010
pierwszy dzień wiosny i gęś eksperymantalna:)
wiosna ! nareszcie :)
w chałupce wiosnę zaczęliśmy od.....robienia zapasów drwa na zimę :) dziś przywieziono nam ogromną przyczepę pociętego drzewa, mój dziadu (czyt.mąż) miał zajęcie aż do obiadu - niestety kolejny atak dyskopatii wykluczył moją obecność w pracach tego typu .
Ale za to obiad i kawkę spożyliśmy dzisiaj na tarasie :) Było tak ciepło ..ptaszki śpiewały... prawdziwy pierwszy dzień wiosny....
I właśnie z okazji wiosny postanowiłam zmierzyć się znowu z drobiem :)-małe gąski na patyk mi nie wyszły -więc chciałam stworzyć trochę większy gabaryt ...
wiem ,wiem - nie jest idealna -dziób powinien być w innym kolorze , wypchanie pozostawia wiele do życzenia no i tkanina....ale to był eksperyment ... w sumie zastanawiam się czy to gęś czy kaczka ??
Za kilka dni kończy się moje candy a ponieważ zbliżają się święta to uszyłam dodatkowo (trochę koślawe :)) jajo w kolorze takim jak candowe serduszka - tak do kompletu :)
pozdrawiam wiosennie wszystkich zaglądających :)
w chałupce wiosnę zaczęliśmy od.....robienia zapasów drwa na zimę :) dziś przywieziono nam ogromną przyczepę pociętego drzewa, mój dziadu (czyt.mąż) miał zajęcie aż do obiadu - niestety kolejny atak dyskopatii wykluczył moją obecność w pracach tego typu .
Ale za to obiad i kawkę spożyliśmy dzisiaj na tarasie :) Było tak ciepło ..ptaszki śpiewały... prawdziwy pierwszy dzień wiosny....
I właśnie z okazji wiosny postanowiłam zmierzyć się znowu z drobiem :)-małe gąski na patyk mi nie wyszły -więc chciałam stworzyć trochę większy gabaryt ...
wiem ,wiem - nie jest idealna -dziób powinien być w innym kolorze , wypchanie pozostawia wiele do życzenia no i tkanina....ale to był eksperyment ... w sumie zastanawiam się czy to gęś czy kaczka ??
Za kilka dni kończy się moje candy a ponieważ zbliżają się święta to uszyłam dodatkowo (trochę koślawe :)) jajo w kolorze takim jak candowe serduszka - tak do kompletu :)
pozdrawiam wiosennie wszystkich zaglądających :)
czwartek, 18 marca 2010
jajecznie :)
Dziś w chałupce jaja wiosenno -wielkanocne :)
Wczoraj próbowałam stworzyć trochę drobiu ale,że nie posiadam drukarki - wykrój tworzyłam sama, no i moi chłopcy stwierdzili , że zamiast gąsek wyszły mi raczej kormorany...:) nawet do wypchania się nie nadawały- takie jakieś pomarszczone...może tkanina była za cienka..nie wiem.
No to dziś na pocieszenie zrobiłam jaja:) na razie dwa bo przy trzecim maszyna się zbuntowała i musiałam od niej odejść bo mnie ...zdenerwowała :)
jajka oczywiście najpierw zostały wyhaftowane , a jakże po obu stronach :)kto wie może znajdzie się dla nich jakiś przytulny domek :)
pozdrawiam wszystkich zaglądających :)
środa, 17 marca 2010
moje pierwsze wypociny :)
wtorek, 16 marca 2010
wiosna wiosna....
wiosna,wiosna,wiosna ach to ty....
niech wreszcie zagości na dobre :)
Wczoraj synek wrócił ze szkoły i oznajmił mi :"że Pani powiedziała ,że ten śnieg co dzisiaj spadł - to właśnie Pani Zima przyszła się pożegnać !"
No miejmy nadzieję , że to prawda i że teraz będzie już coraz cieplej :) Bo to co Pani w szkole mówi -to jest święte :)
pozdrawiam cieplutko i wiosennie wszystkich zaglądających :)
niedziela, 7 marca 2010
poniedziałek, 1 marca 2010
Nareszcie trochę ogarnęłam ten rozgardiasz.. Zawsze podczas remontu albo przy zwykłym przestawianiu mebli okazuje sie że mam za dużo "pierdołek " .. nie wiem Wy też tak macie ? Ale stwierdziłam , że zamiast je magazynować to po prostu je sprzedam żeby zrobić miejsce nowym :)ha - robię wyprzedaż na pchlim targu - chociaż z niektórymi rzeczami jeszcze nie jestem gotowa się rozstać ......:)
Co do mojego remonciku to powoli sie przyzwyczajam do bieli , oczywiście jeszcze wiele jest do zrobienia - odnowić krzesła , stół, kredens -no ale nie wszystko na raz :)Powoli sobie zrobię :)na razie koło lodówki wcisnęłam sobie mój mały warsztacik szyciowo - dekupażowy , który zresztą też pozostawia dużo do życzenia :)
Jest skromniutko bo wymarzone meble pozostają nadal w sferze marzeń :( Co ciekawe to nawet te marzenia co do mebli potrafią się zmieniać :)
pozdrawiam ciepło zaglądających i biegnę dalej do sprzątania :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)