poniedziałek, 31 maja 2010

Dzień Dziecka :)


Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.

Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.

Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.

Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.



Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.

Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.

Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.

Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.

Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.



Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radośćią.

— Ronald Russell

Kochajmy nasze dzieci bo są największym skarbem jaki mamy !!!!
Z okazji dzisiejszego święta życzę wszystkim dzieciom ,tym małym i tym dużym ,spełnienia wszystkich marzeń :)

ps.na zdjęciu Krzyś kiedy miał 3 latka :)

Tworki dziadka Mariana.....

witam serdecznie !
Długo mnie nie było ale to wina choroby....zapalenie oskrzeli mnie dopadło i odebrało chęć do jakichkolwiek działań twórczych :) Z ledwością wywiązywałam się z obowiązków domowych.Powoli dochodzę do siebie i mam nadzieję usiąść wreszcie do maszyny :)
W sobotę pojechałam na kontrolę do lekarza i przy okazji zbadać pokasłującego już Krzysia - u niego na szczęście skończyło się na wziewach i syropie -bez antybiotyków :)
Odwiedziliśmy też moich rodziców i dziadka.
Mój dziadek Marian ma 84 lata ale powiem Wam ,że chciałabym mieć taką kondycję jak dożyję tych lat :) Codziennie dziadzio na rowerze robi po kilkanaście kilometrów...a w wolnych chwilach,których Mu nie brakuje robi...różańce i Madonny - obdarował nimi już chyba całą rodzinę i znajomych :)
Madonny robi z drutu...wygina,lutuje i maluje :)
Różańce to już wyższa szkoła jazdy...każdy koralik jest przez dziadka własnoręcznie szlifowany z gałęzi wiklinowych,potem koraliki są łączone drucikami i całość malowana :)
Kiedyś spytałam dziadka czy Go nie nudzi taka żmudna praca a On mi odpowiedział ,że taką sobie zadał pokutę za grzechy które popełnił w młodości :)

A oto zdjęcia tych tworków :
duży różaniec - średnica 130 cm !




mały różaniec..


Madonna...



A to kilka zdjęć z ogródka moich rodziców....







Panda przy okazji odwiedziła swoją mamę -Pusię :)



Pozdrawiam wszystkich zaglądających i dziękuję za każdy komentarz :)

piątek, 21 maja 2010

ciasteczka babci Romci

witajcie :)
Dzisiaj Krzyś przybiegł ze szkoły z koleżanką Kasią i pokazali mi swoją nową czytankę...a właściwie przepis na ciasteczka :)
no i upiekliśmy....bo my uwielbiamy w trójkę piec ciasteczka :)

podaję przepis gdyby ktoś się skusił :)

Ciasteczka babci Romci

2 jajka
1 szklanka mąki
pół szklanki cukru
2 łyżki śmietany
czekolada
orzechy ( my nie mieliśmy orzechów więc były tylko z czekoladą )

Utrzyjcie jajka z cukrem.Dodajcie mąkę i śmietanę.Pokruszcie orzechy i czekoladę.Cienko rozwałkujcie ciasto.Wykrawajcie drobne ciasteczka.Posypcie je czekoladą i orzechami.Należy je piec w rozgrzanym piekarniku przez 25 minut.Smacznego !





zabawa była jak zawsze wspaniała a podwieczorek bardzo nam smakował :)

pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każdy komentarz :)

środa, 19 maja 2010

Kaligrafia .....i Marina

Witajcie :)
Wczoraj mój Krzyś przyleciał ze szkoły niesiony na skrzydłach szczęścia :)Szkoda ,że nie zrobiłam mu zdjęcia kiedy wszedł do domu....dziewczyny tego nie da się opisać :)
Krzyś zajął trzecie miejsce w gminnym konkursie kaligraficznym dla klas pierwszych był tym bardziej dumny ,że był jedynym chłopcem nagrodzonym i gdyby nie zapomniał o jednym przecinku to mógł dostać lepsze miejsce.
Jeśli któraś z Was ma dziecko z lateralizacją skrzyżowaną to wie jakie te dzieci mają problemy z pisaniem ,czytaniem i innymi....z takim dzieckiem trzeba dużo pracować,codziennie,regularnie najlepiej w formie zabawy.Ale jak widać na przykładzie mojego synka - ta praca przynosi efekty....a radość na twarzy dziecka,które osiągnęło sukces w dziedzinie w której jeszcze rok temu było naprawdę słabe....nie da się opisać tej radości :) jego i mojej :)
W nagrodę dostał książkę ( a my książeczki kochamy :)) no i dyplom a jakże...






no i wczoraj powstała następna królisia -Marina :)
Marina lubi podróże i dalekie rejsy statkiem ...z jednej podróży przywiozła sobie kotwicę na pamiątkę :)





dziękuję Wam bardzo za odwiedzinki i pozostawiony ślad po sobie :)

pozdrawiam serdecznie :)

strojnisia Malinka

Zaszywam smutki i zmartwienia....
Najlepsza terapia dla smutnej duszy :)....szycie tych króliczków naprawdę wciąga...a czytając Wasze komentarze i widząc zachwyt na twarzy mojego synka i jego koleżanki chce się szyć więcej i więcej :)
Tak powstała Malinka....wystroiła się w falbanki i marzy o dziewczynce która by ją przygarnęła :)




Dziękuję wszystkim bardzo za komentarze i słowa wsparcia:) świadomość ,że jesteście i chcecie się dzielić ze mną swoimi spostrzeżeniami dodaje mi skrzydeł i szalenie motywuje :)
Pozdrawiam gorąco z deszczowego Chałupkowa :)

piątek, 14 maja 2010

kolejne poduszkowce

Nie wiem jak u Was ,ale u mnie pogoda barowa :)Pada i pada ,aż z domu nie chce się nosa wystawiać.
Dziś była moja kolejka na sprzątanie kościoła...w sumie z dwoma sąsiadkami uwinęłyśmy się w dwie godzinki ale kiedy przyjechałam do domu to....nie mogłam wysiąść z samochodu ! Znowu dała mi się we znaki moja dyskopatia :( Mam problemy z chodzeniem (jakby lekko zgięta na lewo),z ubieraniem się ,że o zawiązaniu butów nie wspomnę....okropna ta bezradność a czeka mnie wekend rozjazdowy - nie wiem jak wytrzymam tyle godzin za kierownicą.
Najwygodniej mi jest na moim ulubionym fotelu wśród miękkich poduszek....no ale nie można siedzieć tak bezproduktywnie :)więc zrobiłam następne poduszkowce...ten lawendowy trochę nie wyszedł...tkanina trochę uciągliwa,jednak lepiej się robi ze sztywniejszej....




pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przemiłe komentarze :)

czwartek, 13 maja 2010

Anulka....

witajcie :)


Gdyby ktoś jeszcze pół roku temu mi powiedział ,że będę szyć takie cudeńka...to bym się roześmiała :)))
Moja Mama wspominała niedawno jak to ja będąc dziewczynką (a może już wczesną nastolatką:) siadałam do maszyny i....łamałam igły...nitki plątałam...po prostu zapowiadało się ze mnie antytalencie szyciowe :) Jaki z tego wniosek ? - Chyba się starzeję :) może teraz mając dziecko mam też więcej cierpliwości ?....Sprawa do końca nie zbadana.Faktem jest natomiast ,że dzięki Waszym blogom (które odkryłam dopiero w grudniu:() zaczęłam spełniać swoje marzenia i pasje... byłyście takim bodźcem,który popchnął mnie do działania ...bo ja marzeń mam wiele ale większość z nich jest malutka :)...potrafią mnie cieszyć rzeczy małe ,które dla kogoś innego mogą być bez znaczenia....ale czyż życie nie składa się z takich małych okruchów ?

Dziękuję Wam wszystkim za tak miłe komentarze.Sprawiają mi wiele radości :) Dziękuję ,że jesteście ze mną w ten czas wypełniony tęsknotą i czekaniem....(połowa już minęła :))

No a teraz przedstawiam Wam Anulkę :)
Anula lubi spacery po łące ,zbieranie kwiatków...i chętnie zaprzyjaźni się z jakąś miłą opiekuńczą dziewczynką :)Wkrótce poszukamy jej nowego domku :)
ha ha Krzyś mnie zapytał dlaczego szyję same dziewczynki ? Dobre pytanie ! może teraz czas na kawalera ?





Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego wekendu :)

środa, 12 maja 2010

Tosia..



Tak trochę z rozpędu powstała :)
Tosia jest także przeznaczona na prezent....ja chyba faktycznie otworzę fabrykę prezentów :)....bo wychodzi na to ,że co zrobię to rozdaję:)...a jeszcze muszę zrobić upominki do zabawy "podaj dalej":) i już zaczynam myśleć nad następnym candy :)

Muszę się jeszcze czymś pochwalić :)...otóż mój synek (który notabene ma lateralizację skrzyżowaną ) zakwalifikował się do międzyszkolnego konkursu ładnego pisania !!!!!!!!! Nawet nie wiecie jaka jestem dumna,bo wiem ile go kosztowało pracy i ćwiczeń aby teraz tak ładnie pisać.Każda mama chwali swoje dziecko,dla każdej wszystko co zrobi jest najpiękniejsze ale to ,że Krzyś pojedzie na konkurs -bardzo dużo dla mnie znaczy a zwłaszcza dla małego ,który poczuł się wyjątkowy :)

pozdrawiam wszystkich słonecznie z pochmurnego "chałupkowa ":)

Julek na randce i lawendowa Zosia

Julek w sobotę już jedzie do nowego domku...a szkoda bo bardzo się polubiliśmy :)
Ale było mu jakoś tak smutno samemu...więc wczoraj metodą prób i błędów uszyłam mu partnerkę :)Nie jest tak śliczna jak Julek uszyty przez Darię ale jak to przystało na królisię jest troszkę drobniejsza (jakoś tak szablon mi nie wyszedł :)),kapelusik też nie jest idealny...ale najważniejsze,że się polubili :)

Jak na pierwszy raz to chyba nie jest źle ?








Pozdrawiam wszystkich zaglądających i bardzo bardzo dziękuję za każdy komentarz :)

czwartek, 6 maja 2010

prezentowo....

Witam wszystkich serdecznie !

Dawno nic nie uszyłam...tak jakoś spadek formy nastąpił ale mam nadzieję ,że niedługo nadrobię i wena wróci :)
Nie znaczy to ,że się leniłam...nie,nie...
Zajęłam się produkcją prezentów jako,że wielkimi krokami zbliża się czas komunijny i imieninki dwóch Zofii , które są bliskie memu sercu...postanowiłam w tym roku prezenty wykonać sama...mam nadzieję ,że się spodobają :)

I tak powstał komplecik dla bratanicy...miał być lawendowy i dziewczęcy....








dla mojej Mamy na imieninki....




dla mojej ulubionej sąsiadki na imieninki...


Pozdrawiam zaglądających i bardzo dziękuję za komentarze :)

środa, 5 maja 2010

Julek w gościnie :)



Wczoraj zawitał do nas gość - nazwałam go Julek :)
Julek jest bardzo miłym i dobrze wychowanym kłapouszkiem :) Przyjechał do nas na krótko -bo na niecałe dwa tygodnie - z miejsca zwanego "Kolorowe zacisze " ,gdzie powstał dzięki uprzejmości i mistrzowskim umiejętnościom pewnej miłej Pani -mowa oczywiście o Darsi :)
Julek przyjechał do nas z wizytą a niedługo zamieszka w wielkim mieście u pewnego małego chłopca ,który z pewnością pokocha go miłością bezgraniczną :)


Darsi - jeszcze raz Ci dziękuję za dobre serduszko i tak piękny prezent !!!

pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających :)

niedziela, 2 maja 2010

spacerek....

Dziś byliśmy na długim spacerku...uwielbiam zapach lasu i śpiew ptaków....zapraszam Was w nasze okolice....

















a wczoraj byliśmy w wesołym miasteczku :)





Pozdrawiam słonecznie i dziękuję za wizytę :)