środa, 12 maja 2010

Julek na randce i lawendowa Zosia

Julek w sobotę już jedzie do nowego domku...a szkoda bo bardzo się polubiliśmy :)
Ale było mu jakoś tak smutno samemu...więc wczoraj metodą prób i błędów uszyłam mu partnerkę :)Nie jest tak śliczna jak Julek uszyty przez Darię ale jak to przystało na królisię jest troszkę drobniejsza (jakoś tak szablon mi nie wyszedł :)),kapelusik też nie jest idealny...ale najważniejsze,że się polubili :)

Jak na pierwszy raz to chyba nie jest źle ?








Pozdrawiam wszystkich zaglądających i bardzo bardzo dziękuję za każdy komentarz :)

9 komentarzy:

  1. Dwa słodziaki:) A panienka ma przepiękne ubranko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest prześliczna! I aż trudno uwierzyć, że pierwsza, gdy ja zaczynałam moje były zdeka słabsze ;) Także jestem pełna podziwu i uznania - skoro Julek w sobotę ucieka musisz mu zrobić zastępcę ;) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. To twój pierwszy króliczek? Chyba żartujesz! Prześliczna ci wyszła, kolorki, wzorki, wszystko jak trzeba! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach jakie śliczności :)Piękne kolorki...podziwiam:)Słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ślicznie ci wyszła Pani Króliczkowa na prawdę!! az dziw ze to pierwsze dzieło! cudo pogratulowac

    OdpowiedzUsuń
  6. fajna ma Króliczka kiece:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna Króliczka...ale teraz musisz jej zrobić następcę Julka, bo tak nie można :) Najpierw biedaczka poromansuje, zrobi sobe nadzieje, a w sobotę kawaler czmychnie...uszyj jakiegoś na otarcie łez :P
    Gratuluję oczywiście udanego debiutu :) No i te kolorki kiecki....

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję za miłe słowa :)
    Darsi,Aleksandro - nie jestem bez serca :)- Zosieńka oczywiście pojedzie z Julkiem,ponieważ chłopiec który będzie jego właścicielem ma również siostrę (która zresztą dostanie też lawendowy komplet z postu niżej :)) więc z pewnością będą bardzo szczęśliwi:)
    pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaniemówiłam i nic nie napiszę:)))))))
    No ok, pięknie Kingo...marudo jedna...dajesz radę bez wykrojów:)
    I mój ukochany lawendowy...:)
    Buźka:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i zostawione słowo :)