Gdyby ktoś jeszcze pół roku temu mi powiedział ,że będę szyć takie cudeńka...to bym się roześmiała :)))
Moja Mama wspominała niedawno jak to ja będąc dziewczynką (a może już wczesną nastolatką:) siadałam do maszyny i....łamałam igły...nitki plątałam...po prostu zapowiadało się ze mnie antytalencie szyciowe :) Jaki z tego wniosek ? - Chyba się starzeję :) może teraz mając dziecko mam też więcej cierpliwości ?....Sprawa do końca nie zbadana.Faktem jest natomiast ,że dzięki Waszym blogom (które odkryłam dopiero w grudniu:() zaczęłam spełniać swoje marzenia i pasje... byłyście takim bodźcem,który popchnął mnie do działania ...bo ja marzeń mam wiele ale większość z nich jest malutka :)...potrafią mnie cieszyć rzeczy małe ,które dla kogoś innego mogą być bez znaczenia....ale czyż życie nie składa się z takich małych okruchów ?
Dziękuję Wam wszystkim za tak miłe komentarze.Sprawiają mi wiele radości :) Dziękuję ,że jesteście ze mną w ten czas wypełniony tęsknotą i czekaniem....(połowa już minęła :))
No a teraz przedstawiam Wam Anulkę :)
Anula lubi spacery po łące ,zbieranie kwiatków...i chętnie zaprzyjaźni się z jakąś miłą opiekuńczą dziewczynką :)Wkrótce poszukamy jej nowego domku :)
ha ha Krzyś mnie zapytał dlaczego szyję same dziewczynki ? Dobre pytanie ! może teraz czas na kawalera ?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego wekendu :)
Bardzo pozytywna energia bije od twojej Anulki, cudne, słoneczne kolory, chyba się zakochałam, jest ŚLICZNA! ;)))
OdpowiedzUsuńAleż ma przepiękną sukienkę! Prawda, że szycie tildziaków i innych przytulanek sprawia moc radości? Powiedziałabym nawet, że uzależnia! Widzę, że masz wrodzony talent - jest cudowna!!! Słonecza i wioenna na przekór pogodzie.
OdpowiedzUsuńHmmm a może ja się nią zaopiekuje?w sumie to moja chrześnica:)mogę prosić o szczegóły nabycia na maile??:)
OdpowiedzUsuńja sie na nią patrzy odrazu się weselej robi!!! przy tej pogodzie to jak na lekarstwo piekne kolory
OdpowiedzUsuńja to czekam nie tyle na kawalera tylko na jakąś kurkę w twoim wydaniu! może sie skusisz hmm...?
szkoda że tak mało osób szyje kurki, a przecież są takie piękne a w kuchni wyglądają bajecznie
pozdrawiam
Ale cudowna...i te materiały takie radosne :)
OdpowiedzUsuńDarsi -masz rację szycie tych stworków to wielka frajda :)
OdpowiedzUsuńEdith - kury jeszcze nie szyłam...ale gęsi dość dużych rozmiarów i owszem (zobacz wcześniejsze posty - szara gęś jest do kupienia :)
dziękuję wszystkim za tak miłe komentarze :)
Śliczna:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne Twoje królisie, mogłam z zacwytu tylko ochać i achać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuń