poniedziałek, 31 sierpnia 2015

migawki...


z ostatniego wakacyjnego weekendu ..

wakacje minęły nie wiadomo kiedy :)
Trochę zabrakło czasu na wypoczynek i naładowanie baterii.
Ostatni weekend był słoneczny - u nas podwójnie :) bo mieliśmy słonecznikowe żniwa :)

W niedziele wizyta dawno oczekiwanej koleżanki znanej od lat ale spotkanie w realu nie może się równać nawet tysiącom maili :)
Cieszę się ,że mogliśmy się spotkać , porozmawiać ,że mogłam poznać rodzinę .
To jest dowód na to ,że takie znajomości przeradzają się w przyjaźnie :) I choć Irena nie prowadzi już bloga to nadal jesteśmy w kontakcie - od lat :)

Dziś zaczyna się nowy rok szkolny :)
Nowe wyzwania , nowe plany ...nie tylko dla dzieci i młodzieży ale i dla nas - dorosłych :)
życzę Wam wytrwałości , cierpliwości i odrobiny dystansu aby ten rok szkolny minął nam bezstresowo :)

pozdrawiam lawendowo
Kinga

sobota, 29 sierpnia 2015

małe podsumowanie :)

I kończą się wakacje ....
Dla mnie były pracowite i bardzo intensywne .
Sadząc lawendę zdawaliśmy sobie sprawę z tego ,że dłuższe wyjazdy latem odpadają .Trwa sezon i lawendę trzeba ciąć ,pęczkować , suszyć , obrabiać i robić z niej cuda :)
Ale nie narzekamy - wszyscy pracujemy - nawet 13-letni syn się w to wciągnął :)
Takie nasze lawendowe szaleństwo :) Chyba nie ma dnia kiedy nie rozmawialibyśmy o czymś co nie jest z nią związane :)
tak było :

Przez całe wakacje prawie co tydzień w piątki organizowałam w Manufakturze warsztaty rękodzielnicze : lawendowe, decoupage , kosmetyczne .Zdarzały się także wyjazdowe.
Takie warsztaty to fajny sposób na spotkanie towarzyskie. Można kreatywnie i przyjemnie spędzić czas na pogaduchach i dodatkowo stworzyć jakiś niepowtarzalny przedmiot dla siebie lub w prezencie.
a to kilka zdjęć z wakacyjnych spotkań :) :
były tez półkolonie w szkole :)
nie będę Was zanudzać większą ilością zdjęć bo sama jestem zdziwiona ile się tego nazbierało :)
Najfajniejsze jest to ,że wiele osób wraca na spotkania warsztatowe co mnie cieszy niezmiernie - widocznie dobrze się czują w mojej pracowni :)
Od września ruszamy z nowym projektem :" Fabryką prezentów " - będzie się działo :)

Tak ...lato było pachnące , kolorowe , kreatywne , inspirujące ...
Poznałam mnóstwo nowych fajnych osób , widziałam kilka ciekawych miejsc , które zainspirowały mnie do dalszego działania .

Pamiętacie Lipę Wróżkę ?...ona działa :)

A jutro czeka mnie spotkanie z kolejną blogową koleżanką - tym razem w realu :)

Udanego weekendu Wam życzę :)
Kinga


środa, 26 sierpnia 2015

ogłoszenie parafialne :)


od dzisiaj zapraszam na zakupy do magazynu Lawendowej Manufaktury
na pasku bocznym wystarczy kliknąć na logo i przeniesiecie się w lawendowy świat :)

postaram się codziennie dodawać nowości :)
każdy znajdzie coś dla siebie :) a jeśli nie znajdzie - to proszę pisać - coś wyczarujemy :)

zapraszam do obserwowania :)

pozdrawiam lawendowo
Kinga




poniedziałek, 24 sierpnia 2015

słodkie maliny i świeto plonu

Kończą się powoli wakacje i zbliża się jesień.
W tym roku mam wrażenie jakoś wcześniej . W lesie pod nogami szeleszczą liście a na drzewach robi się kolorowo :) nasza polska złota jesień :)

A w ogrodzie sezon malinowy w pełni , choć maliny mniejsze niż w poprzednich latach - przez suszę niestety kilka krzaków zmarniało .
Zbieram to co można i zamykam w słoikach i butelkach : przygotowuję soki , dżemy i naleweczki aby zimą przypomnieć sobie zapach lata :)

Koniec wakacji kojarzy mi się także z dożynkami i festynami .
W ubiegły weekend miałam przyjemność gościć z lawendą na kolejnej takiej imprezie :)
Pogoda dopisała , było tłumnie , gwarno i wesoło .
Z każdej takiej imprezy wracam bogatsza o nowe doświadczenia i nowe znajomości , które niejednokrotnie owocują potem długoletnią znajomością a czasami nawet przyjaźnią :)


Lawendowe stoisko tym razem dzieliłam z Haną , która wystawiła swoje piękne pastele - niestety moja faworytkę - czyli lawendę - ktoś mi wykupił pod nosem :) ale artystka obiecała ,że mi namaluje duplikat :)

a to kilka zdjęć straganiku

a to inne stoiska

były tez występy muzyczne i kabaretowe :)
dwa Krzysztofy :) ten jeden to mój syn :)widać który - bo lawendowy :)

dziś poniedziałek - cały tydzień wypełniony zajęciami :)
a w niedzielę .....poznam kolejną blogową koleżankę :) która co prawda już nie pisze bloga ale od kilku lat jesteśmy w stałym kontakcie - teraz przyszedł wreszcie czas na spotkanie w realu :)

pozdrawiam lawendowo
Kinga