piątek, 14 maja 2010

kolejne poduszkowce

Nie wiem jak u Was ,ale u mnie pogoda barowa :)Pada i pada ,aż z domu nie chce się nosa wystawiać.
Dziś była moja kolejka na sprzątanie kościoła...w sumie z dwoma sąsiadkami uwinęłyśmy się w dwie godzinki ale kiedy przyjechałam do domu to....nie mogłam wysiąść z samochodu ! Znowu dała mi się we znaki moja dyskopatia :( Mam problemy z chodzeniem (jakby lekko zgięta na lewo),z ubieraniem się ,że o zawiązaniu butów nie wspomnę....okropna ta bezradność a czeka mnie wekend rozjazdowy - nie wiem jak wytrzymam tyle godzin za kierownicą.
Najwygodniej mi jest na moim ulubionym fotelu wśród miękkich poduszek....no ale nie można siedzieć tak bezproduktywnie :)więc zrobiłam następne poduszkowce...ten lawendowy trochę nie wyszedł...tkanina trochę uciągliwa,jednak lepiej się robi ze sztywniejszej....




pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przemiłe komentarze :)

6 komentarzy:

  1. Wyszedł, wyszedł...ładny wrzosowy kolorek:)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne :)
    U mnie wiszą już Twoje cudeńka i tworzą ciepły,przytulny klimacik.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powrotu do zdrówka:)
    Zawieszki śliczne

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedulko, przydało by Ci się tam jakieś wsparcie - mam nadzieję, że dolegliwości szybko odpuszczą i będzie łatwiej. A podusie przecudne, w serduszku się zakochałam :) U mnie też wiszą w kuchni Twoje dzieła, naprawdę tworzą niepowtarzalną atmosferę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piekne!ciesze sie ze tu zajrzałam(będę zaglądac czesto)..zycze zdrówka i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i zostawione słowo :)