Pytacie w mailach gdzie się podziewam ?:)
No więc odpowiadam - przeważnie w mojej sypialnio - pracowni :)
Zawsze jak znikam na kilka dni to przeważnie oznacza ,że na stół wjechało decu....a w międzyczasie uszyły się kolejne lawendowe aniołki , które już zostały adoptowane i są w nowych domkach :)
Powstały też kolejne pachnące lawendą woreczki...
wkrótce pokażę moje zmagania z decu :)
a na poprawę humoru zostawiam kawał dnia :) :
Staruszek przychodzi do czarownika i prosi, żeby zdjął z niego klątwę, która wisi nad nim od 50 lat. Czarownik mówi:
- Żeby coś poradzić, muszę znać dokładną treść tej klątwy. Jak ona brzmiała?
- Jakoś tak: "I czynię was mężem i żoną".
Miłego dnia :)
ten z maszyną jest ...zapragnełam taki mieć
OdpowiedzUsuńJakie pięęęęęęęęęęęękne te woreczki, rewelacja! :)))
OdpowiedzUsuńAha, napisałam maila, bo pożądam tych dwóch woreczków od lewej z nadrukiem lawendy :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne woreczki:)
OdpowiedzUsuńKiniu! Aniołek lawendowy doleciał i bardzo ucieszył Jubilatkę - była zachwycona!!! Kilka dni wcześniej oglądała takie anioły i strasznie Jej się podobały także dzięki Tobie trafiłam z prezentem idealnie! Bardzo, bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńworeczki piękniusie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Piękne są:-)
OdpowiedzUsuńWoreczki są boskie, tak mówiłam, mówię i będę powtarzać za każdym razem :)))) Buziaczki Gina!
OdpowiedzUsuńObłędne poprostu obłędne są:):):)
OdpowiedzUsuńworeczki sa rewelacyjne az brakuje ochów achów z zachwytu pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne woreczki powstały. Kawał pierwsza klasa:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie woreczki, wysmakowane:)
OdpowiedzUsuńK.
Och! wszystkie piękne , ale mnie urzekł ten ze starą maszyną od tych z dzieciaczkami też nie mogę oczu oderwać .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Yrsa
Piękne! Zwłaszcza ta ostatnia seria:)
OdpowiedzUsuńOj, rzeczywiście bardzo udane te Twoje woreczki. :)
OdpowiedzUsuń