poniedziałek, 23 sierpnia 2010

już są :)

Zaczęło się po 16-tej....Pandzia co chwilę poszczekiwała albo wyła.
Położyłam się z nią w jej gniazdku ,które sobie naszykowała , głaskałam ją i uspokajałam...leżała przytulona do mnie i czułam jak maluchy harcują w brzuszku :)
Przed 19-tą odeszły wody płodowe i zaczęło się parcie...i po godzinie pojawił się pierwszy szczeniaczek :)
Od tej chwili już nie chciała mnie dopuścić....sama dała sobie doskonale radę.
Potem było długo,długo nic....już nawet myślałam ,żeby wezwać weterynarza... i po 2 i pół godzinie przyszły na świat dwa następne - te niestety nie przeżyły......
Później poszło już lepiej...mniej więcej co godzinę pojawiały się następne....piątemu musiałam przeciąć pępowinę ....wtedy Pandzia była już zmęczona i pozwalała mi sobie pomóc.....szóstego wyciągałam z błonki i przecinałam pępowinkę ...a resztą zajęła się już zmęczona mama :)
Cała akcja skończyła się ok pierwszej w nocy :)

Mamy cztery piękne szczeniaczki....jeszcze nie wiem jakiej płci bo ich mama jest zaborcza i nie chcę jej niepotrzebnie denerwować.

Przedstawiam Wam nowych mieszkańców chałupki :
cztery opite mleczkiem bąki :))









Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za trzymanie kciuków :)

14 komentarzy:

  1. ojejku jakie cudne :) Takich psich maluszków jeszcze nie widziałam :) Gratulacje dla dzielnej Pandzi i dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, jakie piękne cudeńka, kuleczki szczęścia po prostu!! Gratuluję dumnej pani i umęczonej mamusi :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. No jakie śliczne..i takie duże się wydają:))
    Normalnie masz Kingo psi żłobek:))
    Gratulacje.K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pusia bardzo się cieszy ze została czterokrotną babcią. Śliczności maluszki.

    OdpowiedzUsuń
  5. jesteś niesamowita ... :)))
    a maluchy są cudne ... :)
    pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne "babciu" :))) Możesz byc dumna z siebie i ze swojej suni, macie naprawdę przepiękną gromadkę. Ale będzie wesoło w domu :)))

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i zostawione słowo :)