poniedziałek, 2 listopada 2015

ranek .....

w moim lawendowym ogrodzie ....
lekko mglisty ale słoneczny .....

i listopadowe maliny smakują wyśmienicie ....pewnie dlatego ,że jest ich tak mało :)
taki ostatni smaczek minionego lata ....

w porannym spacerze towarzyszy mi Kicia ....przemyka miedzy krzakami lawendy i chowa mi się w wysokich ozdobnych trawach , które straciły już swą urodę ...

siadamy obie wygrzewając sie w porannych promieniach słońca ...
to był piękny ranek ....
i piękny jesienny dzień :)

pozdrawiam lawendowo
Kinga

16 komentarzy:

  1. Jeszcze tyle niezebranej lawendy zostało? Oj szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. to już tylko pojedyncze kwiatki z trzeciego kwitnienia , które zerwałam i susza się w książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny poranek! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale tak z kotkiem witać poranki:) pozdrawiam kolorowo - Ciebie i Kiciunię:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby dane nam było cieszyć się tak łaskawym listopadem! Chociaż wyglądam deszczu, bo susza nie odpuszcza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym obudzić się na takim sielskim zaciszu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zacisze w samym środku wioski ....ale mamy plany na przyszły rok ,że będzie bardziej zacisznie i swojsko :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. piękny ....oby jak najwięcej jeszcze było takich w tym roku :)

      Usuń
  8. Taki spokojny poranek na świeżym powietrzu to na pewno dobry początek każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak...fajnie jest codziennie patrzeć jak zmienia się ogród :)
      teraz lawenda szykuje się do snu zimowego aby na wiosnę znów zakwitnąć i cieszyć nas swoim pięknem i zapachem :)

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i zostawione słowo :)