najpierw zbieramy kwiatki ....
Zbieramy w słoneczny dzień przed południem kiedy kwiatki nie są jeszcze do końca otwarte - wtedy maja najwięcej substancji czynnych.
Nie chce się aż wierzyć ale wczoraj poczyniłam ostatnie w tym roku zbiory :)
I co dalej z naszymi kwiatkami ?
Do wyparzonego i suchego słoika wsypujemy płatki nagietka - jeśli mamy suszone to pół słoika a jeśli świeże tak jak ja , to cały słoik ...
Następnie zalewamy nasze kwiatki olejem bazowym tak aby przykryte były wszystkie płatki.Słoik odstawiamy w ciepłe słoneczne miejsce na ok 2-3 tygodnie , codziennie potrząsając nim...
u mnie stoi na oknie ...
po 2-3 tygodniach przelewamy przez gazę do ciemnej butelki i przechowujemy w zacienionym miejscu.
Spytacie pewnie na co mi to ? :)
Macerat z nagietka jest bardzo uniwersalny i ma wiele leczniczych zastosowań :łagodzi stany zapalne i podrażnienia , działa kojąco na skórę a także jest składnikiem wielu fantastycznych maści i kremów :)
W niedzielę będę tworzyć jedno z takich leczniczych mazideł na bazie właśnie maceratu nagietkowego z dodatkiem.. ...olejku lawendowego :):)
jeśli chcecie to pokażę Wam efekty :)
pozdrawiam lawendowo
Kinga
Zbieramy w słoneczny dzień przed południem kiedy kwiatki nie są jeszcze do końca otwarte - wtedy maja najwięcej substancji czynnych.
Nie chce się aż wierzyć ale wczoraj poczyniłam ostatnie w tym roku zbiory :)
I co dalej z naszymi kwiatkami ?
Do wyparzonego i suchego słoika wsypujemy płatki nagietka - jeśli mamy suszone to pół słoika a jeśli świeże tak jak ja , to cały słoik ...
Następnie zalewamy nasze kwiatki olejem bazowym tak aby przykryte były wszystkie płatki.Słoik odstawiamy w ciepłe słoneczne miejsce na ok 2-3 tygodnie , codziennie potrząsając nim...
u mnie stoi na oknie ...
po 2-3 tygodniach przelewamy przez gazę do ciemnej butelki i przechowujemy w zacienionym miejscu.
Spytacie pewnie na co mi to ? :)
Macerat z nagietka jest bardzo uniwersalny i ma wiele leczniczych zastosowań :łagodzi stany zapalne i podrażnienia , działa kojąco na skórę a także jest składnikiem wielu fantastycznych maści i kremów :)
W niedzielę będę tworzyć jedno z takich leczniczych mazideł na bazie właśnie maceratu nagietkowego z dodatkiem.. ...olejku lawendowego :):)
jeśli chcecie to pokażę Wam efekty :)
pozdrawiam lawendowo
Kinga
Cudna kolorystyka :) połączenie lawendowego i słonecznego oranżu :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię to połączenie kolorów :)
Usuńenergetyczne :)
Nagietki mega świetne kwiatki...lecznicze i słoneczne! Super post!
OdpowiedzUsuńrok temu w listopadzie ścinałam jeszcze lawendę a w tym roku - nagietki :)
UsuńPięknie sie zachowały az do tej pory kwitnąc...dziekujemy za wskazówki....i za to jak dzielisz sie z nami swoimi szerokimi wiadomosciami lawenowo-manufakturowo-twórczymi...Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję Kingo za uchylenie rąbka nagietkowej tajemnicy. :) Kiedyś słyszałam o tym specyfiku i zastanawiałam się nad metodą jego produkcji. Chętnie zapoznam się z efektem Twoich niedzielnych poczynań, :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń