Dla mnie były pracowite i bardzo intensywne .
Sadząc lawendę zdawaliśmy sobie sprawę z tego ,że dłuższe wyjazdy latem odpadają .Trwa sezon i lawendę trzeba ciąć ,pęczkować , suszyć , obrabiać i robić z niej cuda :)
Ale nie narzekamy - wszyscy pracujemy - nawet 13-letni syn się w to wciągnął :)
Takie nasze lawendowe szaleństwo :) Chyba nie ma dnia kiedy nie rozmawialibyśmy o czymś co nie jest z nią związane :)
tak było :
Przez całe wakacje prawie co tydzień w piątki organizowałam w Manufakturze warsztaty rękodzielnicze : lawendowe, decoupage , kosmetyczne .Zdarzały się także wyjazdowe.
Takie warsztaty to fajny sposób na spotkanie towarzyskie. Można kreatywnie i przyjemnie spędzić czas na pogaduchach i dodatkowo stworzyć jakiś niepowtarzalny przedmiot dla siebie lub w prezencie.
a to kilka zdjęć z wakacyjnych spotkań :) :
były tez półkolonie w szkole :)
nie będę Was zanudzać większą ilością zdjęć bo sama jestem zdziwiona ile się tego nazbierało :)
Najfajniejsze jest to ,że wiele osób wraca na spotkania warsztatowe co mnie cieszy niezmiernie - widocznie dobrze się czują w mojej pracowni :)
Od września ruszamy z nowym projektem :" Fabryką prezentów " - będzie się działo :)
Tak ...lato było pachnące , kolorowe , kreatywne , inspirujące ...
Poznałam mnóstwo nowych fajnych osób , widziałam kilka ciekawych miejsc , które zainspirowały mnie do dalszego działania .
Pamiętacie Lipę Wróżkę ?...ona działa :)
A jutro czeka mnie spotkanie z kolejną blogową koleżanką - tym razem w realu :)
Udanego weekendu Wam życzę :)
Kinga
Kinga sama wzięłabym udział w Twoich warsztatach ;-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam ogrom pracy włożony w plantację, taka nasza Polska Prowansja ;-)
Pozdrawiam zbzikowana na punkice fioletu
Agnieszka
Aga tego bzika mamy obie :)
Usuńto juz jest zaraźliwe :) ale na szczęście nieszkodliwe :)
pozdrawiam lawendowo :)
Pięknych, niespiesznych, niedzielnych rozmów na jutro! Fabryka prezentów - powiadasz? Chętnie wyprodukuję sobie prezent - dla sprawdzenia, jak mi idzie. Potem naprodukuję dla bliźnich. W końcu Gwiazdka za pasem:)
OdpowiedzUsuńjak byłam mała to robiłam prezenty dla rodziny :)
Usuńteraz wszyscy idą na łatwiznę i kupują prezenty a przecież nic tak nie cieszy jak upominek tak prosto z serca :)
może uda mi się przekonać do tego choć kilka osób :)
miłej niedzieli :)
Twój Lawendowy Świat jest przepięknym miejscem, takim magicznym - można to poczuć przeglądając Twoje zdjęcia:) ..lubię tutaj do Ciebie zaglądać:) ..i ten kolor tła na blogu nieustanie informuje kto tu rządzi - lawenda, a jakże!!:) pod czułym okiem prowadzącej plantację Kingi:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję spełnionych lawendowych marzeń:)
Pozdrawiam serdecznie!!:)
marzenia ewoluują :)
Usuńsą marzenia - są plany :)
musi się znaleźć sposób na ich realizację :)
pozdrawiam lawendowo :)