Ale są na to sposoby , aby przetrwać :)
Ciepły piec, ziołowa herbatka, gorąca szarlotka (Pani Prezes jabłka faktycznie wyśmienite i nie omieszkam jeszcze się zjawić :)) , obowiązkowo świeca i dobre towarzystwo ....a jak jego brak to książka :)
W pracowni cały czas coś się dzieje , powstają zestawy upominkowe ,świece, mydełka ...
A jeśli chodzi o jesień to jest jeszcze inna , ta życiowa :)
Niedawno byłam z warsztatami w klubie seniora "Złota jesień " :)
było wesoło i przesympatycznie ...
I znowu zarzuciłam Was zdjęciami :)
to taki mój fotoblog :)
Powiem Wam tez ,że zgłębiam kolejną technikę , która mnie wciąga , która ciągnęła mnie od dawna i daje dużo możliwości :) Jeszcze sporo nauki przede mną ale już to kocham :)
A Wy co robicie w jesienne wieczory ?
Kinga, w Twoim domu, tak przytulnie, ajk musi pachniec:0 Szarlotka i lawenda, co za polaczenie:)
OdpowiedzUsuńWielki, serdeczny usmiech wysylam do tych Pan w lawendowych wiankach:)
W jesienne wieczory, tak jak piszesz, glownie ksiazka, gotowanie, pieczenie, cazsem cos uszyje. Gorsza pogoda, ma swoje dobre strony.
UsuńPrzepraszam za literowki.
Usuńtak, długie wieczory sprzyjają twórczości wszelakiej :)
Usuńpozdrawiam serdecznie :)
Hrehre, a nie mówiłam, że nasze jabłka mają wszystkie jabłka pod sobą?
OdpowiedzUsuńTo coś białe z zielonym w środku (zapewne SAVON) i lawendą wygląda tak apetycznie, że mogłabym zjeść:)
wszystkim te mydła kojarzą się z ciastem :)
Usuńa to mydełko do zadań specjalnych : pilingujące : doskonale oczyszcza, wygładza i pieści skórę :)
następnym razem przywiozę Ci takie ....jak wpadnę na jabłka :)
Pięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, co nowego tak Cię pochłonęło i czekam na prezentację...
A ja też jesienią sobie szydełkuję, krzyżykuję i karteczkuję :)
Pozdrowionka :)
już niedługo pokażę pierwsze efekty :)
Usuńpozdrawiam serdecznie :)
ile pięknych prac!
OdpowiedzUsuńAleż cudne są Twoje świece i mydełka! A to z lawendą, jak torcik? Najpiękniejsze:)
OdpowiedzUsuńI jakie eleganckie panie w tym klubie seniora. Jesień naprawdę złota!
Pozdrawiam:)
O widzę, że i ty przebywasz w taki miłym towarzystwie Pań po 60tce:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie Kobietki miłe i takie ciepłe...a świece piękne, prawdę powiedziawszy to nigdy takich świec jeszcze nie robiłam, a są piękne...
Buziaki
Aga z Różanej
Piękne prace , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńlawenda w świecach i mydle - rewelacja, wyobrażam sobie ten zapach mmm...
OdpowiedzUsuńTe mydło lawendowe.. cudo.. i uśmiech tych pań bezcenny. Sama bym chciała na takie warsztaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudny klimat, piękne wytwory ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę, jej kolor, zapach. A te świece, mydełka i ... ach, fantastycznie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńCudne świece i uśmiech Pań - bezcenny! Widać radość jaką im sprawiasz! Super! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aneta / manufaktura-anety.blogspot.com
Fantastyczny post! Począwszy od słów, lawendy, zapachów, które czuję nosem, a przede wszystkim dzięki paniom seniorkom - lawenda łączy wszystkich, wianki cudowne!!
OdpowiedzUsuńOjej, aż zapachniało... Świece wyglądają nieziemsko, i juz czuję zapach lawendowego mydełka... mmmm...
OdpowiedzUsuńOjej, jakież cuda tutaj u Ciebie i wspaniałości! Zachwyciły mnie gałązki lawendy zatopione w świecach <3 Ja też próbuję okiełznać jesień, myślę, że ta szarlotka którą tak kusisz nadałaby się do tego idealnie!
OdpowiedzUsuńnooo, miłość do lawendy godna zachwytów! zestawy wyglądają pięknie :) i to dzielenie się swoja pasją... jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńz kwiatami i takimi uśmiechami jesień nie jest straszna
OdpowiedzUsuńoj jak mi się marzy taki ciepły piec! :)
OdpowiedzUsuńmydełka z lawendą i wrzosowa świeczka mogłyby się u mnie zjawić choćby już :) pozdrawiam!
Przepiękne zdjęcia produktów z lawendy i z lawendą!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta pani Babcia w wianku:)
OdpowiedzUsuń