Witajcie :)
Ostatnio rzadko tu bywam bo jakoś czasu brak.Pochłonięta różnymi sprawami m.in. zbliżającą się wielkimi krokami komunią Krzysia :)
Niektóre z Was wiedzą jak wygląda życie słomianej wdowy ... my nawet nie spotykamy się w wekendy ...od roku żyjemy systemem - dwa miesiące na dwa tygodnie :) tzn. dwa miesiące rozłąki i dwa tygodnie razem ,pełną rodzinką :)
Więc wszystko na mojej głowie :)
Ale nie narzekam .... daję radę ...z pomocą i wsparciem życzliwych mi osób ,którym bardzo za to dziękuję !:)
Ale nie potrafię się nudzić ....sami wiecie jak to jest ....wystarczy jakiś kawałek tkaninki lub kłębek wełenki i już pomysł rodzi się w głowie :)
A czasami dla uspokojenia myśli robi się rzeczy proste i dobrze znane :)
Ostatnio w chałupce znowu zapachniało lawendą .... ten zapach chyba nigdy mi się nie znudzi :)
Powstały pachnące aniołeczki ,które można powiesić w szafie ,na klamce lub nawet w samochodzie :)
Zdjęcia robione przy sztucznym świetle ....niestety słonko dziś się schowało za chmurkami :)
powstały też kolejne (i pewnie nie ostatnie ) podkładki pod kubki ..... co by się nowo pomalowany stół nie zniszczył :)
i na koniec ... mały zwiastun nadchodzących świąt - zajączek :)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego tygodnia :)
gina
Lawendowe stadko prześliczne i na pewno boską woń roztacza.
OdpowiedzUsuńZ "wdowstwem" łączę się w bólu...u nas raz po raz jest weekend - zazdroszczę więc tych 2 tygodni i ściskam.
Lewandowo i prześlicznie:))Aniołki cudowne!!!Z całego serducha dziękuję za odwiedzinki na blogu i miłe słowa:)Bardzo mi miło:)Wiosenne promyczki i buziaki posyłam!
OdpowiedzUsuńTak... zapach lawendy również jest jednym z moich ulubionych (poza tym jeszcze jaśmin i bez i może coś by się znalazło).
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że go uwielbiasz. Super aniołki zrobiłaś na lawendę - naprawdę chcesz je schować do szafy? Ja bym je powiesiła tak, żeby każdy widział :)
Pozdrawiam :)
Super kreatywna kobietko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Kinga zapraszam do zabawy szczegóły u mnie na blogu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Śliczne aniołki, no i pomysł z lawendą rewelacyjny:-)
OdpowiedzUsuńA zajączek wielkanocny - uroczy.
Rozłąki nie zazdroszczę, ja chyba bym tak nie potrafiła...ale życie pisze różne scenariusze, więc człowiek nigdy nie jest pewien czy w przyszłości i jego to będzie dotyczyć. Ważne, że jesteś zorganizowaną mamą z własnymi pasjami.
Pozdrawiam.