W tym roku mam wrażenie jakoś wcześniej . W lesie pod nogami szeleszczą liście a na drzewach robi się kolorowo :) nasza polska złota jesień :)
A w ogrodzie sezon malinowy w pełni , choć maliny mniejsze niż w poprzednich latach - przez suszę niestety kilka krzaków zmarniało .
Zbieram to co można i zamykam w słoikach i butelkach : przygotowuję soki , dżemy i naleweczki aby zimą przypomnieć sobie zapach lata :)
Koniec wakacji kojarzy mi się także z dożynkami i festynami .
W ubiegły weekend miałam przyjemność gościć z lawendą na kolejnej takiej imprezie :)
Pogoda dopisała , było tłumnie , gwarno i wesoło .
Z każdej takiej imprezy wracam bogatsza o nowe doświadczenia i nowe znajomości , które niejednokrotnie owocują potem długoletnią znajomością a czasami nawet przyjaźnią :)
Lawendowe stoisko tym razem dzieliłam z Haną , która wystawiła swoje piękne pastele - niestety moja faworytkę - czyli lawendę - ktoś mi wykupił pod nosem :) ale artystka obiecała ,że mi namaluje duplikat :)
a to kilka zdjęć straganiku
a to inne stoiska
były tez występy muzyczne i kabaretowe :)
dwa Krzysztofy :) ten jeden to mój syn :)widać który - bo lawendowy :)
dziś poniedziałek - cały tydzień wypełniony zajęciami :)
a w niedzielę .....poznam kolejną blogową koleżankę :) która co prawda już nie pisze bloga ale od kilku lat jesteśmy w stałym kontakcie - teraz przyszedł wreszcie czas na spotkanie w realu :)
pozdrawiam lawendowo
Kinga
Piersza? My to się tak licytujemy, która pierwsza na pudle komentatorskim zasiądzie:)
OdpowiedzUsuńto sie nazywa refleks :)
UsuńMaliny...moje się wypięły. Zjadłam może dwie, reszta kwiatów zaschła. Mądrzejsi powiedzili, bo nie opitoliłaś wiosną doziemi patyków, inni, bo mają grzyba. więc najpierw opitoliłam w połowie patyki, a potem polewałam wodą z rozpuszczonymi drożdżami piekarskimi. Pomogło, bo odbiły pięknie i teraz mają kwiatki. Tylko, kiedy będą owoce?
OdpowiedzUsuńLubię takie jarmarki i oczywiście giełdy staroci...
P.S. Maila napisałam, przelew poszedł.
syn tez na wiosnę maliny opitolił :)
Usuńnam dopiero zaczynają owocować bo to jakaś późna odmiana i owocuje długo - mam nadzieję ,że zdążę zrobić zapasy soków :)
giełdy staroci tez uwielbiam :)
ps. jutro zwijam wianek i w środę wylatuje do Ciebie :)
Krzyś Lawendowy jest super facet!
OdpowiedzUsuńA na scenie dożynkowe wieńce? W sobotę ich nie było!
a widzisz - bo obrzędy dożynkowe były w niedzielę :)
UsuńA, widzisz! Było siedzieć na dupsku. Nowy Tomyśl się nie popisał...
OdpowiedzUsuńwszystko jeszcze przed nami :)
UsuńStoisko bardzo bogate w piękne lawendowe wytwory , bardzo lubię takie kolorowe kiermasze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHana miała rację, bardzo ładne stoisko. A na sam widok malin przełykam ślinkę :)))
OdpowiedzUsuń