niedziela, 24 maja 2020

Niedziela ....

piżamowa :)
Dawno takiej nie miałam .Nie wiem czy to ta pogoda czy dopiero teraz dopada mnie jakieś wiosenne przesilenie ale od trzech dni źle się czuję.Muszę iść na badania bo możliwe,że tarczyca znowu zaczyna szwankować i czas zmienić dawkę leku.
Moja Babcia Janka lubiła takie niedziele piżamowe , ubierała się dopiero wieczorem kiedy szła do kościoła .
Czasami trzeba sobie odpuścić i trochę poleniuchować.

Leci nam już trzeci rok w nowym miejscu i muszę tu wreszcie udokumentować powstanie mojego tarasu przy pracowni.
Ponieważ przyjmuję na warsztaty duże grupy dzieci zawsze martwię się czy będzie sprzyjać nam pogoda.Wiosną część warsztatów jest ogrodowa i gdyby padał deszcz to musieliśmy znaleźć miejsce gdzie będę mogła działać z pięćdziesiątką dzieci .
Siedząc pewnego dnia na leżaczkach pod czereśnią ( co rzadko nam się zdarza :) )powiedziałam do męża,że fajnie byłoby mieć jakieś zadaszenie przy pracowni w razie deszczu .

A mojemu mężowi dwa razy nie trzeba mówić :) W poniedziałek był telefon do tartaku no i się zaczęło budowanie .

Na początku było tylko zadaszenie a potem zrobił jeszcze podłogę z desek.

Teraz mam fajne miejsce gdzie nie tylko prowadzę warsztaty ale spędzam dużo czasu pracując no i miejsce gdzie mogłam umieścić moje starociowe znaleziska.

Lubię to miejsce .To taki mój wehikuł czasu gdzie pokazuję i opowiadam dzieciom jak kiedyś ludzie żyli na wsi i jakich przedmiotów używali .
A dorośli z sentymentem wspominają czas babek i prababek :)

Pogoda dzisiaj nie sprzyja siedzeniu w ogrodzie ...
teraz jest dobry czas na kawę i książkę :)










4 komentarze:

  1. Takie miejsce jest super na odpoczynek :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pięknie... Wspaniałego mężulka masz Kiniu. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wyszło to zadaszenie! A jaka przestrzeń ogromna. Dzieci mogą se nawet pobiegać.
    Bardzo fajnie wyglądają też te kolorowe zasłony. Wyobrażam sobie taki dzień słoneczny, z lekkim powiewem, wszystkie zasłony falujące na wietrze.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i zostawione słowo :)