Od samego rana mam zły humor :(
Niby słonko wyjrzało zza chmurek a jednak smutno....
Ale nic to...
zrobiłam sobie na pocieszenie Anielicę - taką trochę ekologiczną- wełenka,trochę szarego płótna, stara sznurówka , kilka koralików i stara wyplatana torebka (na skrzydła )
Może Ona będzie czuwać nad dobrym samopoczuciem :)
pozdrawiam serdecznie :)
Anielica jest cudna!!pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWpadłam do Ciebie z rewizytą :)Będę Cię podglądać, już dodałam Twój blog do czytnika;)
OdpowiedzUsuńAnielica fajna jest!